Travis Bagent to jeden z najbardziej znanych zawodników świata. Jego popularność wynika z charakteru armwrestlera, charyzmy i oczywiście sportowych osiągnięć. Bagent nigdy nie opuścił armwrestnigu, choć niektórzy mogą mieć wrażenie, iż wypadł z gry i spadł w rankingu. W serii artykułów na temat tego wybitnego armwrestlera postaramy się zrozumieć, dlaczego Travis nie jest w formie i czy stwarza zagrożenie dla najsilniejszych arwrestlerów na swiecie.

Natychmiast podkreślę, że na koncie tego zawodnika widnieją zwycięstwa nad tak znanymi ludźmi, jak John Brzenk, Aleksiej Wojewoda, Andrej Pushkar, Devon Larrat, Dmitrij Trubin czy Richard Lupkes. Długo można by wymieniać, wszystko to jednak świadczy o wysokim miejscu Bagenta w światowym rankingu armwrestlerów.

W 2005 roku w Vendettcie Bagent w kilku pojedynkach z pewnością przewyższał na lewą rękę Aleksieja Wojewodę. Travis znów udowodnił, że jest czołowym armwrestlerem. Po tym wydarzeniu, w karierze Amerykanina miały miejsce wzloty i upadki, ale jedno pozostaje pewne – ten zawodnik walczy z najsilniejszymi armwrestlerami.

2011 rok był najbardziej wyjątkowy w karierze Travisa. Chodzi o Nemiroff World Cup. Nawet na konferencji prasowej okazało się, że Bagent to nie ten sam Bagent, jakiego chcieli widzieć fani. Nie rzucał wulgarnymi słowami, nie obrażał i wyzywał rywali, był stosunkowo spokojny i zrównoważony. Każdy wiedział, że ten człowiek pokonał niemałą drogę, przyleciał za oceanu i potrzebuje zaklimatyzować się w nowym otoczeniu.Takie wrażenie odnieśli uczestnicy konferencji. Pierwszy dzień zawodów pokazał, że Travis nie będzie w stanie konkurować z Denisem Cyplenkovem, chociaż na tamtym Nemiroffie wszyscy obstawiali Bagenta.

Amerykanin dwukrotnie przegrał z Andriejem Pushkarem, był drugi w tej kategorii. W OPEN Dmitrij Trubin zrewanżował się za swoją porażkę z Travisem pokonując go. To wszystko na raz doprowadziło do końca rywalizacji na lewą rękę. Dzień następny to start na rękę prawą. Był jeszcze cień nadziei, że Travis da z siebie więcej. Z pierwszą przegraną znikły wszystkie złudzenia. Tylko jednego przeciwnika w kategorii Bagent był w stanie pokonać. Do OPEN niestety się nie dostał.

Od tej chwili pozycja Bagenta znacznie się osłabiła. Jednak on nigdy nie zrezygnował z armwrestlingu i dalej bierze udział w zawodach i różnych turniejach. Jednak od bardzo dawna żaden z zawodników europejskich nie miał okazji przekonać się, jak silny obecnie jest Travis. Czy amerykański zawodnik jest konkurencją dla najlepszych zawodników świata? To pytanie omówimy w następnym artykule.

Artur Grigorian